Mieliśmy iść, a jechaliśmy bo chłopaki marudzili, że ich nogi bolą. Teraz jesteśmy już u nich w domu i czekamy na Danielle, dziewczynę Liama, i Perrie, dziewczynę Zayna no i oczywiście będzie kochana Elka, która ma nadzieję mnie nie zostawi i zapozna z dziewczynami. Słyszłam, że ta Perrie jest w jakimś zespole, ale nie chcieli mi powiedzieć.
- Drrrrrrrrrrńńńńń !!!!!!!! - No w końcu ktoś przyszedł, myślałam, że już się nie doczekam. Była tylko słychac jak chłopaki witają się z jakąś dziewczyną.
- Oliiiiiiiiivia !!! - Zawołał Zayn, więc obstawiam, że przyszła Perrie.
- Co chcesz, oglądam coś. - Wrzasnełam
- No chodź Perrie przyszła - Hehe wiedziałam, oby nie była zadufaną w sobie gwiazdką.
- Jezu, co się drzeszjuz idę - Wstałam z kanapy, a do salonu właśnie weszła Pezz moja przyjaciółka Pezz, Boże to chyba sen.
- Oliiiiiiiiiii !!! - Zawołała, ja wstałam i krzyknełam:
- Pezzzzzzz !!!
Chłopaki mieli nie złe miny, że normalnie wytrzymać się da, ale dałam radę się powstrzymać.
- To wy się znacie ? - Spytał trochę, a właściwie bardzo z szokowanie, Zayn.
- Mhm, a co ? - Odpowiedziałam.
- Nie nic tylko to dziwne, znasz Louisa, teraz już nas, znasz Perrie to kogo jeszcze znasz ?
- Całe Little Mix....
- Nawet ja ich nie poznałem - Powiedział Zayn
- Właśnie Pezz zadzwoń po dziewczyny niech też przyjdą, nawet nie wiesz jak za nimi tęsknie - Odrzekłam.
- Nie zadzwonię, bo one mają tu za chwilę przyjść.
- Lou, a gdzie Lottie ? -Spytałam bo dopiero teraz zauważyłam, że jej nie ma, a miała być.
- Mama załatwiła wcześnie sprawy i szybciej pojechała.
- Eghh, no szkoda...
Później przyszła Danielle, która swoją drogą jest w porządku, otwartą na nowe zjaomości, dziewczyny też przyszły. Poprasiłam Perrie na słowo, bo ostatnoi, jak się widzieliśmy powiedziała mi, że zdradziła swojego chłopaka, niestety chdziło, o Zayna. Jeszcze mu o tym nie powiedziała, ale mówi, że nie potrafi żyć z nim w kłamstwie, że czuję się podle, teraz ja się tak będe czuć.
- Kiedy będą te wyniki ocen z tej twojej "próbnej" uczelni ? - spytał się Lou.
- Czemu próbnej ? - zapytał Liam
- Bo to jest taki miesięczy kurs i prponują w jakim kierunku powinnaś iść i w jakiej dziedzinie byś się sprawdziła - Powiedziałam
- To kiedy wyniki ?
- Wyniki przyjdą do domu w Doncaster, gdzieś za tydzień.
Gadaliśmy, gadaliśmy i poszliśmy, miałam plany jechać za 2 dni do domu, ale dziewczyny zaprosiły mnie na swój koncert, który jest dopiero za tydzień.
-------------------------------------------------------
Coś dodałam krótkie, ale jest...
Wiem, że nudne, ale musi tak być, nie długo wszystko sie pokomplikuję, i nie będzie za fajnie, tylko to co się wydarzy będzie miało duży wpływ na opowiadanie..
WAKCJEEEE !!
Czaicie to, bo ja ?
To miłoych wakacji wam życzę !! :D
Rozdziały bd pojawiać się, gdy zobaczę choć 1 komentarz !!
Pozdrawiam !! :)
Patty ! xx
piątek, 28 czerwca 2013
środa, 12 czerwca 2013
Rozdział 5.
Rano, gdy już się jakoś ogarnełam, zjadłam śniadanie poszła się przejść. Idę tak sobie uliczkami Londynu i z daleka zauważam znajomą sylwetkę. Ide ku niej, teraz wiem, że to Eleanor.
- Witaj kochanie - Powiedziałam do Elki, jest moją trzecią najlepszą przyjaciółką.
- Oooooo, Oliv!!!!! Jezu jak ja Cię dawno nie widziałam. - Powiedziała a ja ją strasznie mocno przytuliłam.
- Co tam dziś porabiasz?
- Chłopaki robią małą imprezkę może też wpadniesz, hmm?
- Nie chcę mi sięęęęęęęęęęęęęęę!!!!!!!!!!!!!!!!!
- Nie to nie, nie nalegam bo i tak Cie nie przekonam.
Gadałyśmy, śmiałyśmy się i tak dalej, przyszedł czas na pożegnanie, potem każda poszłam w swoją stronę. Gdy doszłam do domu, poszłam się przebrać, bo w domu jest trochę zimniej. Miałm problem co założyć. Do gromadki i tak leżących ubrań na ziemi, na łóżku, w szufladach i pudłach dołączyła kolejna warstwa. Zdecydowałm się na założenie mojego ulubionego zestawu, czyli biała bluzka w paski, czerwone spodnie do tego szelki i oczywiście conversy. Gdy już się ubrałam zadzwonił Lou.
-Hej wpdaniesz dziś..... - Zaczął mówić Lou jednak ja mu przerwałam
- Nie chce mi się.
- A skąd wiesz o co mi chodzi ?? El?
- Tak, wiesz, że nie widziałam jej prawie miesiąc.
- Tak wiem, jak nie chcesz to nie przychodź, ale będzie Lottie.
- Lottie tam jest ? Daj mi ją do telefonu.
- Ok - Louis podał telefon siostrze, a ja jak zwykle podczas rozmowy z Lottie, zaczełam skakać po łóżku. Gadałam z nią jak najęta, skakałam i patrzałam się na okno. Coś zadzwoniło, pewnie ciocia już przyszła, a zapomniała kluczy, często jej się to zdarza. Usłyszałam piszczenie, ale się tym nie zdziwiłam, co ciotka często przynosi fajne rzeczy Jess. Drzwi do mojego pokoju otworzyły się nie przejełam się tym zbytnio, bo pewnie Jessie przyszła się mi pochwalić.
Ale żeby się upewnić odwróciłam się, było tam czworo chłopaków Harry, Niall, Liam i Zayn.
- Lou miał rację, że skaczesz po łóżku, jak z nimi rozmawiasz.
- No raczej... a co chcecie ?
- Zabieramy Cię do siebie, bo....
- Ta, taa jasne, bo Lou mnie zna i już wcześniej kazał wam po mnie przyjść.
- Dokładnie.
- A będzie Lottie ?
- Będzie. Będą też nasze dziewczyny.
- Ok, niech będzie, to idziemy ?
- Janse !!!!
--------------------------------------------------------------------
Jak ja to czytam to nie moge, sama się śmieje z tego jak ja koszmarnie pisze.
Nie dlugo koniec roku, cieszycie się ??
Ja taaaaaaaaak, tym bardziej, że moja przyjaciółke, którą ponzałam przez internet, ktora mieszka w Walii, przyjedzie mnie odwiedzić wooo hoo.
A jaka wam średnia wychodzi ???
Mi chyba 5,45 .
Mam zamiar w wakacje zarobić sobie na conversy.
Mam jeszcze jedną sprawę, założyłam bloga, na którym możecie polecać swoje blogi itp. więcej info tuu http://katolog-opowiadan.blogspot.com/.
To chyba na tyle....
Pa pa !! :D
- Witaj kochanie - Powiedziałam do Elki, jest moją trzecią najlepszą przyjaciółką.
- Oooooo, Oliv!!!!! Jezu jak ja Cię dawno nie widziałam. - Powiedziała a ja ją strasznie mocno przytuliłam.
- Co tam dziś porabiasz?
- Chłopaki robią małą imprezkę może też wpadniesz, hmm?
- Nie chcę mi sięęęęęęęęęęęęęęę!!!!!!!!!!!!!!!!!
- Nie to nie, nie nalegam bo i tak Cie nie przekonam.
Gadałyśmy, śmiałyśmy się i tak dalej, przyszedł czas na pożegnanie, potem każda poszłam w swoją stronę. Gdy doszłam do domu, poszłam się przebrać, bo w domu jest trochę zimniej. Miałm problem co założyć. Do gromadki i tak leżących ubrań na ziemi, na łóżku, w szufladach i pudłach dołączyła kolejna warstwa. Zdecydowałm się na założenie mojego ulubionego zestawu, czyli biała bluzka w paski, czerwone spodnie do tego szelki i oczywiście conversy. Gdy już się ubrałam zadzwonił Lou.
-Hej wpdaniesz dziś..... - Zaczął mówić Lou jednak ja mu przerwałam
- Nie chce mi się.
- A skąd wiesz o co mi chodzi ?? El?
- Tak, wiesz, że nie widziałam jej prawie miesiąc.
- Tak wiem, jak nie chcesz to nie przychodź, ale będzie Lottie.
- Lottie tam jest ? Daj mi ją do telefonu.
- Ok - Louis podał telefon siostrze, a ja jak zwykle podczas rozmowy z Lottie, zaczełam skakać po łóżku. Gadałam z nią jak najęta, skakałam i patrzałam się na okno. Coś zadzwoniło, pewnie ciocia już przyszła, a zapomniała kluczy, często jej się to zdarza. Usłyszałam piszczenie, ale się tym nie zdziwiłam, co ciotka często przynosi fajne rzeczy Jess. Drzwi do mojego pokoju otworzyły się nie przejełam się tym zbytnio, bo pewnie Jessie przyszła się mi pochwalić.
Ale żeby się upewnić odwróciłam się, było tam czworo chłopaków Harry, Niall, Liam i Zayn.
- Lou miał rację, że skaczesz po łóżku, jak z nimi rozmawiasz.
- No raczej... a co chcecie ?
- Zabieramy Cię do siebie, bo....
- Ta, taa jasne, bo Lou mnie zna i już wcześniej kazał wam po mnie przyjść.
- Dokładnie.
- A będzie Lottie ?
- Będzie. Będą też nasze dziewczyny.
- Ok, niech będzie, to idziemy ?
- Janse !!!!
--------------------------------------------------------------------
Jak ja to czytam to nie moge, sama się śmieje z tego jak ja koszmarnie pisze.
Nie dlugo koniec roku, cieszycie się ??
Ja taaaaaaaaak, tym bardziej, że moja przyjaciółke, którą ponzałam przez internet, ktora mieszka w Walii, przyjedzie mnie odwiedzić wooo hoo.
A jaka wam średnia wychodzi ???
Mi chyba 5,45 .
Mam zamiar w wakacje zarobić sobie na conversy.
Mam jeszcze jedną sprawę, założyłam bloga, na którym możecie polecać swoje blogi itp. więcej info tuu http://katolog-opowiadan.blogspot.com/.
To chyba na tyle....
Pa pa !! :D
czwartek, 6 czerwca 2013
Rozdział 4.
Do salonu wparował Lou usiadł obok mnie i wskazał palcami na swój policzek.
- Co?
- Chcę podziękowanie.
- To nie do mnie.
- A do kogo?
- Hmmmm niech pomyślę może do El?
- Noo daj.
- No okay - Już chciałam mu dać całusa w policzek tylko, że odwrócił głowę i wyszło tak, że pocałowałam go w usta. Odskoczyłam jak oparzona przecierając usta krzycząc " fuuuuu!!!!".
- Faktycznie tak reaguje. Stary przywracamy honor powiedział - Harry, co mnie jeszcze bardziej wkurzyło, bo przyznaje bez bicia, nie szczególnie darzę go sympatią.
- Ja jebie, no ale stało się.
- Oglądamy horror? - zapytał Lou, w tym czasie reszta zespołu i Jess weszli do salony gdzie byliśmy.
- Błagam tylko nie horror - poprosiłam, ale jak co ja się nie boję tylko, horrory są strasznie przereklamowane, są po prostu nudne.
- A co boisz się? - zapytał Harry
- Tak bardzo się boję - Udawałam, że naprawdę nie chcę oglądać, bo się boję.
- I tak oglądamy horror, dobra to co włączamy?
- Hmmm, może "Sierociniec" ?
- No ok - włączyliśmy film był strasznie nudny. Jak już mineła 1/3 film nie wytrzymałam i powiedziałam:
- O ja pierdole, jaki krzywy ryj - wszyscy oprócz Louisa spojrzeli na mnie zalotnie, powracając do filmu.
W końcu się skończył.
- Lou szacun wytrzymałeś cały film - powiedziałam
- Dla ciebie też, wytrzymałaś 1/3 nowy rekord - jak Louis to powiedział przybiliśmy sobie piątke.
- Styles nie gwałć mojej ciotce poduszki
- Cooo ? Aaaaa, ale ten film był straszny - powiedział Harry tuląc się jeszcze bardziej do poduszki.
- Hahaha, straszny chyba sobie kpisz?
- A co dla ciebie nie był?
- Błagam jakie nudy to były.
- Tsaaa, jasne uważaj bo ci uwierzę, że się nie bałaś - Powiedział Styles
- Hazz, ale ona nie udaje, ona tak jak ja nie boi się horrorów - powiedział Louis.
Pogadaliśmy jeszcze trochę, ale ich wygoniłam, powiedział że jak będą mieli ochotę przyjść, nie lepiej niech tego nie robią.
- Olivia, ale skąd ty ich znasz? -spytała Jessie, jak chłopaków już nie było
- Lou to mój przyjaciel, a resztę zespołu sama nie dawno poznałam.
- A będą mogli kiedyś tu jeszcze przyjść?
- Nie wiem, może, ale teraz nie chce mi się o tym gadać, idę spać.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jakaś maskara !
Takie info dla czytelników, rozdział dodaję, jak zobaczę jakiś komentarz !!!
Pozdrawiam !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
xxx
Subskrybuj:
Posty (Atom)