Rano, gdy już się jakoś ogarnełam, zjadłam śniadanie poszła się przejść. Idę tak sobie uliczkami Londynu i z daleka zauważam znajomą sylwetkę. Ide ku niej, teraz wiem, że to Eleanor.
- Witaj kochanie - Powiedziałam do Elki, jest moją trzecią najlepszą przyjaciółką.
- Oooooo, Oliv!!!!! Jezu jak ja Cię dawno nie widziałam. - Powiedziała a ja ją strasznie mocno przytuliłam.
- Co tam dziś porabiasz?
- Chłopaki robią małą imprezkę może też wpadniesz, hmm?
- Nie chcę mi sięęęęęęęęęęęęęęę!!!!!!!!!!!!!!!!!
- Nie to nie, nie nalegam bo i tak Cie nie przekonam.
Gadałyśmy, śmiałyśmy się i tak dalej, przyszedł czas na pożegnanie, potem każda poszłam w swoją stronę. Gdy doszłam do domu, poszłam się przebrać, bo w domu jest trochę zimniej. Miałm problem co założyć. Do gromadki i tak leżących ubrań na ziemi, na łóżku, w szufladach i pudłach dołączyła kolejna warstwa. Zdecydowałm się na założenie mojego ulubionego zestawu, czyli biała bluzka w paski, czerwone spodnie do tego szelki i oczywiście conversy. Gdy już się ubrałam zadzwonił Lou.
-Hej wpdaniesz dziś..... - Zaczął mówić Lou jednak ja mu przerwałam
- Nie chce mi się.
- A skąd wiesz o co mi chodzi ?? El?
- Tak, wiesz, że nie widziałam jej prawie miesiąc.
- Tak wiem, jak nie chcesz to nie przychodź, ale będzie Lottie.
- Lottie tam jest ? Daj mi ją do telefonu.
- Ok - Louis podał telefon siostrze, a ja jak zwykle podczas rozmowy z Lottie, zaczełam skakać po łóżku. Gadałam z nią jak najęta, skakałam i patrzałam się na okno. Coś zadzwoniło, pewnie ciocia już przyszła, a zapomniała kluczy, często jej się to zdarza. Usłyszałam piszczenie, ale się tym nie zdziwiłam, co ciotka często przynosi fajne rzeczy Jess. Drzwi do mojego pokoju otworzyły się nie przejełam się tym zbytnio, bo pewnie Jessie przyszła się mi pochwalić.
Ale żeby się upewnić odwróciłam się, było tam czworo chłopaków Harry, Niall, Liam i Zayn.
- Lou miał rację, że skaczesz po łóżku, jak z nimi rozmawiasz.
- No raczej... a co chcecie ?
- Zabieramy Cię do siebie, bo....
- Ta, taa jasne, bo Lou mnie zna i już wcześniej kazał wam po mnie przyjść.
- Dokładnie.
- A będzie Lottie ?
- Będzie. Będą też nasze dziewczyny.
- Ok, niech będzie, to idziemy ?
- Janse !!!!
--------------------------------------------------------------------
Jak ja to czytam to nie moge, sama się śmieje z tego jak ja koszmarnie pisze.
Nie dlugo koniec roku, cieszycie się ??
Ja taaaaaaaaak, tym bardziej, że moja przyjaciółke, którą ponzałam przez internet, ktora mieszka w Walii, przyjedzie mnie odwiedzić wooo hoo.
A jaka wam średnia wychodzi ???
Mi chyba 5,45 .
Mam zamiar w wakacje zarobić sobie na conversy.
Mam jeszcze jedną sprawę, założyłam bloga, na którym możecie polecać swoje blogi itp. więcej info tuu http://katolog-opowiadan.blogspot.com/.
To chyba na tyle....
Pa pa !! :D
Koszmarnie?! No błagam Cię, czemu okłamujesz sama siebie?!
OdpowiedzUsuńTen rozdział jest F A N T A S T Y C Z N Y!!
*_____________*
Życzę Ci duuuużo weny, a także wspaniałych wakacji! ;)
P.S. Zapraszam na mojego bloga ( zycie-to-pieklo.blogspot.com ) na nowy rozdział! ;)